Ewolucja muzyki przynosi przewroty i nawroty, tymczasem opera przechodzi te ewolucje bez szwanku – jak sztuczna była, tak jest. W tym oddalonym od życia sztafażu jest jednak potężny pierwiastek uniwersalności. Zupełnie jak w poezji – nikt nie mówi na co dzień wierszem, podobnie jak mało kto śpiewa ukochanemu swe uczucia, a przecież wiersz jest nośnikiem emocji, których w inny sposób wyrazić nie sposób. Czy w nienaturalności właśnie tkwi siła opery? Czy przeciwnie – nienaturalność jest jej achillesową piętą? Wreszcie, jak zmieniła się opera na przestrzeni ostatnich czterech wieków i dlaczego tak nieznacznie? Postaramy się jeszcze pomnożyć te pytania, próbując szukać na nie odpowiedzi.
prowadzenie: Paweł Szczepanik